Śledziowe wariacje
Święta tuż, tuż. Najwyższy czas wziąć się za przygotowanie żarełka. Śledzie robię na różne dziwne sposoby. Ot co mi przyjdzie do głowy. Tym razem przyszło to. Najpierw przygotowałam półprodukty: wymoczone płaty śledziowe, cebula pokrojona w krążki, papryka i grzybki marynowane, ogórek kiszony. W miarę mojej kulinarnej twórczości składników potrzebnych będzie przybywać. Ale wszystko to najczęściej można znaleźć w kuchni, jak np olej, sól, pieprz, jajka, musztarda itp.
Potem pokroiłam filety:
Różnie to z tym wychodzi. Najczęściej zaczyna się ładnie a koniec fileta rozbebrany. Nic nie szkodzi – przyda się i on.
tak jak mi wychodzi kroję na mniejsze kawałki:
wszystko przygotowane do robienia rolmposików, sałatki i śledzi w oleju:
Na pierwszy rzut poszły rolmposiki:
dwa rodzaje: z papryką lub grzybkami:
dla porównania z pudełkiem zapałek
czasem na końcu rolmposika zostawał mi taki zwisający kawałek śledzika, trzeba było to uciąć. To sobie pomyślałam, że trzeba je wykorzystać i zrobiłam takie mini-szaszłyczki:
i rolmposiki gotowe:
Żeby mieć malutkie krążki cebuli, musiałam zewnętrzne kółka pozdejmować. Przydadzą się do śledzi w oleju
jeszcze tylko przełożyć, dodać listka laurowego, ziela angielskiego i śledziki gotowe:
Teraz sałatka śledziowa z orzechami. Potrzebujemy następujące składniki: kawałki śledzia, cebulka pokrojona w kostkę, przecier pomidorowy, żurawina, posiekane orzechy, olej do smażenia.
Najpierw cebulkę podsmażyć na patelni, później dodać wszytko oprócz śledzi, poddusić i dodać śledzie w kosteczkę pokrojone. Jeszcze chwilę smażyć:
i do słoika. Niezbyt mi to wyszło – niecały słoik ale dorabiać nie będę. Dla każdego po łyżce przecież wystarczy 😀
Zostało mi trochę surowca od rolmposików……
to wzięłam i zmiksowałam:
dodałam 8 ugotowanych i też zmiksowanych jaj, łyżkę majonezu i wszyło pyszne smarowidło do kanapek
Zaczęłam 21.50 skończyłam 23.40. Tylko dwie godziny a tyle dobra. MNIAM.